II IGRZYSKA IPA W CZARNOGÓRZE – WIELKIE ŚWIĘTO SPORTU I PRZYJAŹNI

Przebrzmiały już emocje i miesiąc od powrotu, to czas który pozwolił uporządkować zdjęcia
i wspomnienia z II Igrzysk IPA, które w dniach 8-13 maja odbyły się w miejscowości Bar w Czarnogórze.

W wielkim skrócie postaram się opisać te 5 dni zmagań sportowych, a dla nas 7 , gdyż już w lutym zarząd regionu postanowił, że wyjazd potraktujemy też trochę wypoczynkowo i rodzinnie. Ostatecznie nasza ekipa liczyła 21 osób w tym 12 zawodników. Braliśmy udział w turnieju siatkówki na plaży, wystawiliśmy 3 drużyny strzeleckie, nasi członkowie uczestniczyli w biegu na 5.000 m, oraz tenisie stołowym. Z Polski były jeszcze ekipy z Wrocławia, Poznania oraz Prezydium Sekcji Polskiej i po Rumuni, która miała 76 uczestników, byliśmy najliczniejszą ekipą zagraniczną.

Rozpoczęcie igrzysk odbyło się w olimpijskim stylu na stadionie Topolica w Barze, gdzie spadochroniarze wylądowali z flagą Czarnogóry i flagą igrzysk. Centralną postacią była ogromna maskotka igrzysk, która do ostatniego dnia towarzyszyła nam na wszystkich na obiektach sportowych. Następnie odbył się przemarsz na stadion wszystkich ekip z 26 uczestniczących państw (ok.700 osób) oraz ich prezentacja. Reprezentacja Polski prezentowała się naprawdę imponująco w biało-czerwonych barwach, a dodatkowo naszą flagę niosły dzieci – Malwinka i Kacper. Igrzyska otworzył Komendant Główny Policji Czarnogóry oraz viceprezydent Światowy IPA, po czym na scenie, odbył się występ znanego w całej ex Jugosławi piosenkarza Zeljko Samardzica, którego piosenki znali wszyscy nasi bałkańscy przyjaciele.


Drugiego dnia rozpoczęły się rozgrywki sportowe, nasze drużyny wyjechały na strzelnicę, a drużyna w piłce siatkowej plażowej walczyła w swojej grupie w 35 stopniowym upale. Ci, którzy nie mieli w tym dniu swoich zawodów, pojechali na wycieczkę do Kotoru.

Kolejne dni to rywalizacja w biegu na 5.000 km, gdzie nasi koledzy startujący Zygmunt i Robert pobili swoje rekordy życiowe, również w samo południe w nieprawdopodobnym skwarze. Równolegle odbywał się turniej w tenisie stołowym. Oczywiście kibicowaliśmy naszym kolegom z drużyny wrocławskiej oraz poznańskiej w ich zmaganiach w biegu oraz turnieju futsala.

Ostatniego dnia w przepięknej scenerii hotelu Princessa w Barze odbyło się zamknięcie igrzysk
i wręczenie pucharów, dyplomów i wyróżnień.

Tak jak napisałam na wstępie, nie da się na jednej stronie opisać tego wszystkiego, co się odbywało przez te 5 dni. W hotelu Montenegro w Canj, gdzie wybraliśmy swoje zakwaterowanie, każdego dnia odbywały się wieczory przyjaźni w bałkańskim stylu i z bałkańską gościnnością. Spotkaliśmy wielu naszych przyjaciół z BiH, Macedonii Północnej, Chorwacji, Serbii, Słowenii, Słowacji, Cypru , Albanii oraz Grecji z którymi znamy się i spotykamy od lat. Zawarliśmy też wiele nowych znajomości. To wszystko, ten festiwal rywalizacji sportowej, przyjaźni, koleżeństwa, wyjątkowej atmosfery i muzyki sprawił, że jeszcze długo jego uczestnicy będą wracać wspomnieniami do tych dni.

Podsumowując, należy na pierwszym miejscu zaznaczyć, że organizacja igrzysk przez Sekcję Czarnogóry była perfekcyjna. Zdajemy sobie sprawę, jak dużo czasu i poświęcenia ich to kosztowało, ale nie widzieliśmy nikogo z organizatorów, kto nie byłby uśmiechnięty i serdeczny. I my staraliśmy się również tym samym im odwdzięczyć. Wybrane miejsce igrzysk – cudowne. Góry w tle turkusowego morza na wyciągniecie ręki, wspaniałe jedzenie i wyśmienita pogoda, stanowiły dopełnienie wszystkiego.

Poziom igrzysk był niezwykle wysoki, a drużyny gospodarzy i Rumuni nie do przeskoczenia i te 2 ekipy zdobyły też najwięcej medali. Naszym jednakże celem, nie były medale lecz sam udział. Wiedzieliśmy, już po rozgrywkach 1 dnia, że miejsca na podium są poza zasięgiem naszych zawodników, jednakże każdy z biorących udział wykazał się ogromną wolą walki i chęcią osiągnięciem jak najlepszego wyniku.

Jak powiedział kiedyś inicjator nowożytnych igrzysk olimpijskich Pierre de Coubertin: „we współzawodnictwie sportowym nie liczy się tylko zwycięstwo, ważny jest sam udział w zawodach, spotkanie się na jednym stadionie ludzi ze wszystkich stron świata oraz podjęcie przez nich walki sportowej”.

Każdy zna w tej lub podobnej wersji, słowa olimpijskiej maksymy: „To nie triumf, lecz sama walka jest tym, co w życiu istotne. Rzeczą zasadniczą nie jest odnosić zwycięstwo, lecz szlachetnie walczyć”. Zostały one wypowiedziane przez biskupa Ethelberta Talbota podczas kazania przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Londynie w 1908 roku. Który powiedział wtedy: „Chociaż tylko jeden może nosić wieniec laurowy, to wszyscy mogą dzielić ze sobą przyjemność współzawodnictwa. Ważną sprawą w igrzyskach jest udział, a nie zwycięstwo”. I w takiej atmosferze odbywały się te igrzyska IPA i dla nas ta maksyma stanowiła wyznacznik naszej obecności w Czarnogórze.

Następne, III igrzyska IPA, odbędą się w Rumuni za 2 lata. Nie podano jeszcze miejsca, ale już teraz zachęcamy Was, naszych członków do przygotowań w 6 dyscyplinach, tj. futsal, koszykówka, siatkówka plażowa, strzelanie, bieg na 5.000 oraz tenis stołowy. My z naszej strony postaramy się abyśmy za 2 lata mieli nie mniej liczna ekipę niż ta w Czarnogórze. Pamiętajcie, że w naszych działaniach przyświeca nam motto „Służyć poprzez przyjaźń”.


Tekst: Ela Gargula
Zdjęcia: Uczestnicy

Możesz również polubić…